No wreszcie!

Komputer już wyleczony!! Specjalista powiedział, że to nic takiego, ale stówkę skasował :(
Przy okazji formatowania usunęła mi się lista wszystkich Barbiowych blogów, więc muszę wszystko kompletować jeszcze raz...

Ale nie ma co biadolić, żeby nie marnować czasu pochwalę się rerootem - na widelcu Barbie Ballet Recital, Christie i Kokoum. Koko prawie skończony, ale Baletka jakoś utknęła w martwym punkcie - boje się, że ostatecznie te włosy nie będą wyglądać ładnie więc ostatnie kółko i grzywka czekają na przypływ mojej odwagi. Sis stała się nałogowcem - po skończeniu swojego Koko zabrała się za Christie. I teraz mam stracha, że jak skończy to mi jej nie odda, a to moja ulubiona lalka. Ale "no risk, no fun" ;)
Pozdrawiam






Komentarze

  1. Super! Fajnie robisz rerooty - ja zaczynam od linii włosów a środek i tył zostawiam na koniec- wtedy mam mobilizację bo widać efekty! Koniecznie pochwal się efektem końcowym

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Kokouma, muszę go sobie w końcu kupić. Czekam na efekt końcowy. Gdzie kupujesz takie karbowane włoski?

    OdpowiedzUsuń
  3. Włoski pochodzą do "dawcy" - kupiłam na Allegro 2 lalki podobne do MyScene, jakieś chińskie klony. Niestety włoski maja tylko dookoła głowy, a na środku są łysiutkie, więc nie wiem czy wystarczy, ale efekt jest super. W razie czego będę uzupełniać co drugą dziurkę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz