Pierwsza i na długo jedyna...


Komentarze

  1. Za moich czasów nie było lalek Barbi a przynajmniej nieosiągalne. Ale już moja córka szalała za nią i wstyd przyznać-miała ich jakieś straszne ilości. Z perspektywy patrząc - mamusia realizowała swoje marzenia. I tak bywa.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zdjęcia, ile promieniującej radości :)
    Był tylko jeden wzór motylka peweksowego? Bo pamiętam go jakoś inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  3. cuuuudne zdjecie!!! taki symbol naszego pokolenia lat 80tych można by rzec. super

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz