Co się dzieje?

Nie piszę ostatnio nic, bo komputer nawalił. Coś mu zaczęło stukać i po wydawanych dźwiękach opisanych fachowcowi przez telefon, fachowiec stwierdził że to dysk. No i teraz piszę w pracy i u mamy, ale wszystko mam u siebie więc fotek na razie nie będzie.
Nie znaczy to wcale ze kolekcja się się powiększa, wręcz przeciwnie pączkuje jak drożdże albo bakterie w reklamie Domestosa. Lalek jest już ponad 20, a do tego męską decyzją podzieliłyśmy lalki między siebie (mnie i siostrę). Oczywiście każda z nas czuje się oszukana i uważa że co najmniej jedna lalka jest przydzielona niesprawiedliwie ;) Wzięłam się też za reroot i moja Ballet Recital będzie miała piękne nowe włosy i nowe ciałko też, bo te wielkie stopy strasznie mi się nie podobały.
Do naszego zestawu (a raczej zestawu sis) dołączył ostatnio Mattelowski Kokoum kupiony na Allegro. Włoski miał wycięte do skóry (gdzieniegdzie), a gdzie indziej kłaczki długie na palec. Aga go rerootuje używając jako dawcy brunetki My Scene. Przy zdejmowaniu głowy coś mu strzeliło w karczychu - najadłam się strachu, ale nic się nie stało i Koko jest już bardzo przystojny. Chociaż na razie wygląda jak mnich, bo Aga w strachu, że zabraknie włosków zaczęła rootować dookoła zamiast od środka. Kupiłyśmy też Pocahontas Mattela, ale zaginęła na poczcie - teraz dla Kokouma nie ma dziewczyny, bo Pokę Simby już sprzedałam na Al.

Pozdrawiam Wasz serdecznie i mam nadzieję że nie przestaniecie do mnie zaglądać...

Komentarze